W jakiej formie wolisz czytać książki?

Zapraszam do głosowania w ankiecie i podzielenia się opinią dlaczego wolicie dane medium. Audiobooków nie dołączyłam ze względu na zupełnie inną formę ich konsumpcji, są dla mnie czymś zupełnie innym niż książka

Audiobook to dla mnie herezja.

Ebook to rzecz wygodna, ale brakuje mi w nim chyba uroku książki. W sumie to muszę sobie w końcu załatwić, bo czasami by się przydawał.

Książka papierowa. Zapach, faktura, dusza...

I zajmowanie w cholerę miejsca przy moim przerobie. Serio. Zazwyczaj jak idę do biblioteki to idę z i wracam z plecakiem (może nie największym, ale jednak) pełnym książek, a to jeszcze swoje waży.

 

Póki co wolę papierowe, ale ebooki zachęcają głównie poręcznością. Są chyba też trochę za białe jak na moje przyzwyczajenia (czytam sporo starszych wydań, które zdążyły trochę pożółknąć), ale to kwestia przyzwyczajenia.
No i nie można ich kartkować! To znaczy nie można było jak ostatnio sprawdzałem, a to było dość dawno.

O audiobookach możemy zrobić osobny temat. Ale nie ciągnijmy tego wątku w niniejszym

 

A tak do rzeczy - mimo niezaprzeczalnej magii jaką ma w sobie papier, wolę ebooki.

• praktycznie nic nie ważą,
• łatwo je przeszukiwać, adnotować,
• wyszukiwać z nich coś w necie,
• bez problemu można je zintegrować ze słownikiem (czytam ostatnio głównie po angielsku)
• nie można ich zaczytać na śmierć
• można zmieniać dowolnie rozmiar i krój czcionki, kolor "papieru", interlinię itp.

@Amb3r inny kolor papieru? Żaden problem. Są od tego aplikacje (jeśli czytasz np. na tablecie) - na iOS polecam Kindle do *.mobi i Gerty do pozostałych formatów. Kartkować? Kindle ma nawet ładną animację na tablecie do tego

Czasami bywam niepoprawnym tradycjonalistą, no i w sumie to lubię chodzić do biblioteki. W sumie to mam własny kubek i herbatkę w jednym z działów tam gdzie swego czasu byłem wolontariuszem ^^

 

W sumie muszę załatwić sobie czytnik ebooków - już się swego czasu wywiadywałem o to, ale było dość dawno i może coś nowego fajnego zrobili. Ile obecne wytzymują godzin użytkowania?
Jeszcze dość często wybieram książkę do czytania wpatrując się w półkę aż mnie oświeci.

Tak, biblioteki to fajne miejsca. Ja niestety jakoś nie miałam kiedy do jakiejś zajrzeć już od lat... Ale mam nawet w domu jeszcze stertę papieru i e-papieru do przeczytania . To czasu wiecznie brak.

 

Odnośnie urządzeń - zrobiłam wątek o nich, tak więc proponuję żebyś napisał tam i będę się mogła poprodukować o życiu z kundelkiem

 

Jak dla mnie głównie papier. Do tego lubię takie herezje jak omnibusy, czyli im grubiej tym lepiej.  Papier pachnie, ma fakturę, waży. Mniam.

1 minutę temu, komandor_tarkin napisał:

Do tego lubię takie herezje jak omnibusy, czyli im grubiej tym lepiej.

Sporo czytam, ale nie wiem o co Ci chodzi z tym omnibusem. Jednak poniżej 500 stron to nie książka (z nielicznymi wyjątkami), bo za szybko się kończy.

@Amb3r omnibusy to wydania zbiorcze - np. trylogia w jednym tomie. De facto to sklejone w cegłę kilka książek.

 

Ja też lubię grube (bo inaczej skandalicznie szybko się kończą) - np. taki Bastion Kinga to kochana cegiełka. Tylko że nawet w paperbacku ustrojstwo nieporęczne, a anglojęzyczne książki (jak mogę czytam w oryginale) są na dokładkę droższe. A moja torba i tak dużo waży - nawet bez książek w środku.

No ba... miłość wymaga poświęceń ;P

 

Edytowane 28 Lipiec 2017 przez komandor_tarkin

Ale ja i tak mam problemy z kręgosłupem. A tam, gdzie kręgosłup to koniec z miłością.

Zdecydowanie wolę papier. Jakoś lepiej mi się czyta papierowe. Będąc na emigracji jednak doświadczyłem trudności z dostępnością papierowych polskich książek i by jakoś zaradzić kupiłem sobie czytnik Kobe. Niestety nie czyta mi się na nim dobrze, a i problemy z dostępem do książek raczej teraz mam niewielkie. 

Zapach, dotyk i to uczucie przerzucania kolejnych kartek - mmm to jest to. 

Niestety, ale pod tym względem jestem tradycjonalistą