Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sci-fi' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Kategorie

  • Newsy
  • Star Citizen - wiadomości
  • Star Citizen - statki i pojazdy
  • Star Citizen - poradniki
  • Star Citizen - lore
    • Star Citizen - systemy gwiezdne
    • Star Citizen - firmy
  • Squadron 42
  • Star Citizen - 10 for the...
  • Star Citizen - Around the 'Verse
  • Star Citizen - Letter from the Chairman
  • Star Citizen - pozostałe
  • Hardware

Kategorie

  • Forum
    • Logowanie się z użyciemTwitch.tv
  • TeamSpeak

Kategorie

  • Star Citizen - ogólne pytania
  • Konto
  • Concierge
  • PTU - Publiczne Uniwersum Testowe
  • Squadron 42
  • Organizacje
  • Ubezpieczenia i LTI
  • Arena Commander
  • Hangar
  • United Earth Credits (UEC)
  • Spectrum

Forum

  • Star Citizen Polska
    • Zagraj z nami w Star Citizen! Rejestr graczy.
    • Star Citizen
    • Flight Deck
    • Flight School
    • Społeczność
  • Game Zone
    • Gry związane z kosmosem
    • Akcja, RPG, przygodowe
    • Sandbox, survival, roguelike
    • MMO, MOBA i duży multiplayer
    • Strategie i symulacje
    • Pozostałe gry
    • Promocje / giveawaye
  • Game Armada
    • Game Armada
    • Giełda
    • Off-topic
    • Hardware
    • Poznajmy się
    • Wysypisko
  • Ater Dracones Multigaming
    • Dołącz do Ater Dracones!
    • Rekrutacja
    • ATERDRACON.net
  • Różne
  • People of The Stars Informacje Klubu PTS
  • Klub czytelniczy Czytelnia
  • Filmoteka DKF

Kalendarze

  • Kalendarz Społeczności Game Armada / Star Citizen Polska
  • People of The Stars TronussTV - plan na dzisiaj

Kategorie

  • Star Citizen
    • Broszury statków i pojazdów
    • Magazyn Jump Point
  • Inne

Grupy produktów

  • Jednorazowe donacje
  • Comiesięczne donacje
  • Nagrody dla donatorów
  • Zestawy startowe
  • Gadżety
  • Wsparcie serwerów głosowych i gier

Blogi

Brak wyników

Brak wyników

competitions

  • FotoZawody #1: Origin Free Fly
  • FotoZawody #2: Wystartuj w kosmos!

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Lokalizacja


Hobby


Strona WWW


Steam


Discord


BattleTag


Uplay


Origin ID


GOG


GamerTag


PSN


Nintendo


Skype


GG


RSI Handle


Referral


Skąd się o nas dowiedziałeś/aś?


CMDR ID

Znaleziono 18 wyników

  1. Taki temat do rozmówek. No więc, co niektórzy (w tym i ja) grają w Travellera. Ale tak to sobie czytam nt. innych gier, w które moim zdaniem moglibyśmy też coś ugrać, np.: - Elite Dangerous RPG; - Starfinder (wiem, na bazie gatunku fantasy którego nie cierpię szczerze, ale jeszcze ujdzie); - The Expanse RPG; - Stars Without Number; - Fading Suns; - Alternity (Star*Drive, Dark•Matter); - Neuroshima; - MechWarrior: A Times of War (lub nadchodzący Destiny); - Star Trek Adventures; - Foreven Worlds; - Eclipse Phase; - Nova Praxis. Ciekaw jestem czy coś z tego ugramy...
  2. Na kanałach Jima Sterlinga i ACG nadziałam się ma recenzje Void Bastards. Jest to roguelike'owa strzelanka z elementami RPG (budujemy i ulepszamy uzbrojenie i wyposażenie, postacie mogą mieć cechy pozytywne i negatywne, mają jakiś cień historii). W grze zwiedzamy statki kosmiczne zbierając żarcie, paliwo do statku i elementy do konstrukcji różnorakich wynalazków. Element survivalowy jest sprowadzony do minimum - to zarządzanie zasobami na poziomie zbliżonym do tego, jaki widzieliśmy w FTL. Klimat jest boski - postacie mówią z różnorakimi brytyjskimi akcentami, co wprowadza dodatkowy element komiczny. Ale całe clou to stylizacja graficzna - gra wygląda tak, jak widzicie na miniaturkach. Ci z was, którzy grali kiedyś w tytuł taki jak XIII na pewno już widzieli coś podobnego. W dużym skrócie - gracie w komiks i wygląda to świetnie. Jeden minus to cena, bo kosztuje ponad stówkę... Ale wciąga. Cholernie. Void Bastards for XB1, PC Reviews OPENCRITIC.COM Void Bastards is rated 'Strong' after being reviewed by 27 critics, with an overall average score of 82. It's ranked in the top 14% of games and recommended by 88% of critics.
  3. Dual Universe, to bardzo ciekawa propozycja dla miłośników bardzo popularnych w ostatnim czasie sandboxów osadzonych w realiach S-F. Z trwającej obecnie strony zbiórki na serwisie Kickstarter, możemy dowiedzieć się o tym tytule nieco więcej. Nieco kontrowersyjny może być fakt, że mamy tu do czynienia z grą posiadającą w założeniach opłatę abonamentową, co jest dość nietypowym rozwiązaniem dla projektów fundowanych na serwisach społecznościowych. Nie zmienia to faktu że całość w obietnicach wygląda bardzo interesująco i warto się tym tytułem nieco zainteresować. Novaquark tworzące grę obiecuje następujące możliwości graczom: Budowa olbrzymich stacji kosmicznych, wielkości księżyca. Założenie międzygalaktycznego politycznego imperium. Zaludnienie i zwiedzanie tysięcy miast tworzonych przez graczy. Gromadzenie się setek graczy w przestrzeni kosmicznej i wewnątrz pojazdów. Masowa produkcja zaprojektowanych przez siebie statków. Różnorodność ról, możesz być przemysłowcem, logistykiem bądź przedsiębiorcą. Programowanie złożonego zachowania dla swoich własnych konstrukcji. Możliwość życia w sekretnej bazie 1km pod ziemią lub na odległym księżycu. Nadawanie nazw stworzonych przez siebie pojazdów oraz stacji kosmicznych.
  4. W skrócie: Seria Age of Wonders nareszcie migruje ze świata fantasy do nowego, dopiero co zasiedlonego globu. VID: Linki: https://www.aow-planetfall.com/ https://store.steampowered.com/app/718850/Age_of_Wonders_Planetfall/
  5. Pierwsze foty z The Last Jedi.
  6. Pacific Rim nie był pod żadnym względem filmem wybitnym, ale mimo wszystko był bardzo przyjemny do oglądania. Jak pierwszy raz usłyszałem o zapowiedzi następnej części byłem całkiem zadowolony. Dziś obejrzałem trailer. Szczerze mówiąc już nie chcę oglądać drugiej części. Najbardziej mi brakuje tego poczucia, że to jednak walczą wielkie ciężkie roboty. Tutaj tego zupełnie nie czuć, bo zachowują się niemal jak plastkowe zabawki. Nie wiem czy przyczepić się do pogody - niby nic, ale też psuje atmosferę. W sumie nie tylko pogoda, wszystko wydaje się takie cukierkowe jakieś, a ulice są kompletnie puste - może źle zapamiętałem, ale w jedynce wydawały się w chaosie jak nagle pojawił się potworek. Piloci - w jedynce to w zasadzie nie mieli specjalnego wyboru, bo to była nagła sytuacja i brali każdego kto się nadawał. Byli młodzie, ale tu to są cholerne dzieciaki (mówi osoba, którą spokojnie wiele osób mogłoby nazwać dzieciakiem). Mieli dziesięć lat i nie mogli dobrać profesjonalnych żołnierzy? Ich kombinezony zostały ujednolicone, ale hełmy są dziwne i głupie - kominezony z jedynki dublowały jako środowiskowe przy przedziurawieniu i innym syfie, a te nawet szybki nie mają. Sam motyw przewodni też jest nie dość, że głupi to oklepany nawet bardziej chyba niż poprzedni - źli ludzie z niewiadomych względów pomagają istotom, które chcą wszystkich wybić. Pewnie bym olał wyżej wymienione wady gdyby roboty robiły odpowiednie wrażenie, ale cóż... nie robią.
  7. „Istnieją tylko dwie możliwości: albo jesteśmy sami we Wszechświecie, albo nie. Obie są równie przerażające.” – Arthur C. Clark Czy istnieje życie pozaziemskie? Prawdopodobnie, przemawia za tym statystyka. Czy istnieje inteligentne życie? Całkiem możliwe. Czy istnieje w naszej galaktyce? Może, ale nie musi. Czy istnieje teraz? Niekoniecznie. Obecność obcych w sci-fi jest równie sensowna jak ich zupełny brak. Prawdopodobieństwo przemawia za ich istnieniem, ale rozmiar i wiek wszechświata sprawia, że równie dobrze mogliby nie istnieć. Nawet po uzyskaniu napędu nadświetlnego kosmos byłby ogromny, a przede wszystkim stary. Istnieją obcy, ale na drugim końcu nieskończonego wszechświata. Istnieją obcy, nawet dość niedaleko, ale pojawili się miliardy lat przed lub po nas i nie mieliśmy szansy na kontakt. Oczywiście nic nie wzbrania ich istnieniu niedaleko i w obecnych czasach, ale to wcale nie jest najbardziej prawdopodobna możliwość. Może i najciekawsza, ale nie najprawdopodobniejsza. Zatem jeśli są to jacy są? Podobni do nas? Wątpliwe, ale nie niemożliwe. Najczęściej obcy w sci-fi są humanoidami, z którymi możemy się lepiej lub gorzej, ale dogadać. Mało prawdopodobna opcja, ale wygodna dla tworzenia historii. Są wystarczająco obcy by ludzie mogli się od nich wyraźnie odciąć, ale na tyle podobni by jakiekolwiek relacje z nimi były możliwe. Jednak obcy mogą wyglądać bardzo różnorodnie. Wielu z nich pewnie nawet by nie kwalifikowało się jako istoty żywe wobec obecnych standardów. Kilka ciekawszych przykładów z jakimi się spotkałem lub sam pomyślałem (pewnie podświadomie kierując się czymś o czym zapomniałem): · Świadoma planeta-superkomputer – „Warstwy Wszechświata” · Inteligentne jednokomórkowce, potrafiące łączyć się w kolonie i wykorzystujące materiał genetyczny do przechowywania informacji (nie tylko tych odnośnie funkcjonowania) – „Odwet Oceanu” · Obcy z super-zimnych obszarów kosmosu, których budowa opiera się na kondensacie Bosego-Einsteina (w największym uproszczeniu jest to zamrożony gaz) – „Najemnicy” · Żywe kryształy – „Grillbar Galaktika” · Inteligentny ocean biomasy – „Solaris” · Istoty, które są samoświadome jako kolonia, ale samodzielnie są prymitywnymi organizmami – „Wyjście z cienia” · Bardzo inteligentne, ale nie samoświadome istoty – „Ślepowidzenie” (Polecam) · Byty czysto energetyczne lub informacyjne · Istoty z antymaterii · Istoty, które wzięliśmy za obcych, a byli tylko organami wielkiego obcego. Można by tak długo wymieniać. Pojawia się też jeszcze jedna kwestia. Przyjmijmy, że obcy wyewoluowali na planecie o wielkiej masie, potężnych fluktuacjach grawitacyjnych i magnetycznych oraz, że potrzebują tych fluktuacji do funkcjonowania. Mogą być najbardziej zaawansowaną i pokojową rasą we wszechświecie, ale mimo swego zaawansowania z powodu braku materiałów lub czegoś innego nie są w stanie opuścić swojej planety, a jej warunki są zabójcze dla większości innych obcych. Scenariusz równie prawdopodobny jak to, że natkniemy się na obcych, których zrozumiemy. Wracając właśnie nie do samej formy, ale rozumowania obcych. Najprawdopodobniej obcy okazaliby się zbyt, wybaczcie truizm, obcy. Zacznę od łagodniejszego przypadku. W „Warstwach Wszechświata” jeden obcy na chęć pomocy emocjonalnej reaguje dość drażliwie i pyta się człowieka czy jest w stanie zrozumieć tok myślenia starożytnego samuraja z rodzinnej planety ludzkości. Na odpowiedź przeczącą, której się zresztą spodziewał odpowiada, że on i tak jest nieskończenie bliższy niż tok rozumowania jakiegokolwiek obcego. Bardziej radyklanym przypadkiem jest seria „Głębia” gdzie pojawia się „Paradoks Percepcji”. Obcy są tak obcy, że ludzkość nie jest w stanie ich zrozumieć w najmniejszym stopniu. Po znalezieniu jednej pozornie dającej się zrozumieć rasy okazuje się, że oni nie reagowali na nas, ale na mikroby w naszych organizmach. Osobiście sądzę, że nawet jeśli po spotkaniu obcych rozpoznamy, że to obcy – równie dobrze możemy nawet na nich nie zwrócić uwagi jeśli będą wystarczająco obcy – to skończy się na całkowitym braku sensownego kontaktu. Jest jeszcze kwestia rozwoju technologicznego. Ludzie są kiepscy w przewidywaniu rozwoju własnej technologii, a co dopiero technologii zupełnie odmiennej. Popularnym rozwiązaniem tego problemu jest skala Kardasheva bazująca na ilości wykorzystywanej energii. Jej niewątpliwym plusem jest to, że nie odwołuje się do ludzkiej wyobraźni przez co wydaje się dość obiektywna. Jednak nie jest doskonała. Spotkałem się z propozycją hipotetycznego gatunku prostych fotosyntetyzujących jednokomórkowców, które żyją na asteroidach tworzących coś w rodzaju sfery Dysona co sprawia, że technicznie należałyby do cywilizacji Typu II mimo, że nie spełnia kryteriów podawanych przy cywilizacji typu 0. Ludzie nie osiągnęli zaś jeszcze poziomu I. Kto jest waszym zdaniem lepiej rozwiniętym technologicznie gatunkiem? Ja osobiście pomyślałem też o jeszcze jednej możliwości – aby wywołać lawinę można wstrząsnąć górą lub pchnąć odpowiedni kamyk. Ludzie są dość mało efektywni ze znaczną częścią wykorzystywanych technologii; dlaczego nie mogłaby istnieć o wiele bardziej zaawansowana cywilizacja, która nie tyle co potrafi korzystać z o wiele większych ilości energii, ale podobnych lecz z o wiele większą wydajnością? Pierwsze silniki parowe miały mniej niż 10% wydajności. Większość z okresu ich dominacji miała między 10 a 20%. Obecnie zaś można osiągnąć wyniki między 40 a 50%. Przy wykorzystaniu takiej samej energii można zrobić więcej. Dochodzimy więc do czegoś na co pewnie wszyscy czekali. Wojny z obcymi. Pewnie was rozczaruję, bo podsumuję to w kilku zdaniach. Jeśli cywilizacja nie mająca możliwości podróży międzygwiezdnych wejdzie w konflikt z cywilizacją mającą dostęp do technologii umożliwiającej takie podróże to przegra z kretesem. Mogłaby być nawet o wiele lepsza pod względem rozwoju myśli militarnej, ale różnice technologiczne będą zbyt duże. Wytrzymałość materiałów, ilość i efektywność wykorzystania energii etc. Laser górniczy dużej mocy może posłużyć równie dobrze do pocięcia statku co asteroidy. W wypadku konfliktu dwóch mających dostęp do technologii umożliwiających podróże międzygwiezdne pojawia się mnóstwo zmiennych. Wielkość zaplecza gospodarczego, poziom rozwoju strategii i taktyk wojskowych, różnice technologiczne, gotowość poniesienia strat. Wygra ten kto ma wystarczającą przewagę w wypadkowej tych zmiennych lub w pewnych wypadkach miał szczęście i zrobił coś co spowoduje, że przeciwnik nie będzie chciał lub nie będzie mógł kontynuować walk. Mogą to być rzeczy, które są dla nas zrozumiałe jak zajęcie świętej planety lub zupełnie dziwne, których nawet byśmy nie zauważyli i nie mogli dojść dlaczego nagle mimo przewagi przeciwnik przestał walczyć. Ładne, ale tak to nie będzie wyglądać na pewno. Za mała efektywność. Dlatego nie narzekajcie na zbyt ludzkich obcych w sci-fi. Gdybyście dostali „rasowych” obcych nie wiedzielibyście jak się do nich zabrać. Ja osobiście lubię jak jest przynajmniej jedna niehumanoidalna rasa wśród obcych, ale to moja preferencja spowodowana tym, że czasem mam dość zbyt ludzkich (przynajmniej z wyglądu) obcych. Ma się niemal nieograniczoną swobodę, a wybiera się pomalowanie ludzi na zielono – tanie, proste i niesamowicie nudne.
  8. Muszę przyznać że to mnie nawet rozbawiło. http://youtu.be/aNb2Yrw2yIY Wydzielone do osobnego wątku, niech tu będzie miejsce tylko na SW. - Nebthtet
  9. Uwaga! Poniższy tekst jest napisany przez fana hard sci-fi, który specjalizuje się w kwestiach bio-chemicznych, a nie fizycznych. Science fiction nie musi się dziać w kosmosie, ale nie ma co ukrywać, że znaczna część ma podróże kosmiczne na mniejszą lub większą skalę. Zaś w wypadku podróży kosmicznych pojawia się jeden zasadniczy problem – kosmos jest niewyobrażalnie wielki. Największa znana współczesnej fizyce prędkość to prędkość światła, a już nawet na naszym podwórku jakim jest układ słoneczny pokazuje, że na skale kosmosu jest mała. Odległość Słońca do Ziemi to trochę ponad 8 minut, ale już do Neptuna to ponad 4 godziny. Odległości w skali galaktyki to lata świetlne, a znacznie częściej dziesiątki lub setki tysięcy lat świetlnych. Tylko galaktyki. Jednej z niezliczonej ilości w kosmosie. Podróże z prędkościami zbliżonymi do światła, mimo, że dość wolne stwarzają dodatkowe problemy: dylatacja czasu, ogromny pęd, który trzeba wytracić lub zyskać, „rozbicie się o próżnię”. Jak można rozbić się o próżnię? Bardzo prosto. Nie istnieje próżnia idealna. Pomijając już większe obiekty jak kawałki skał to same cząsteczki wodoru zaczynają być problematyczne. Przy takich prędkościach próżnia zaczyna niebezpiecznie przypominać litą ścianę. Zasada jest taka sama jak w innych środowiskach – wodzie czy powietrzu. Powietrze przy prędkościach paru kilometrów na godzinę jest nieodczuwalne, ale wystawienie głowy przy 300km/h do dobrych pomysłów nie należy. Tu właśnie wkracza do akcji element fikcji, który czyni wszelakie twory sci-fi ciekawszymi. Metody podróży z prędkościami nadświetlnymi są bardzo różne. Niektóre mniej, inne bardziej prawdopodobne do wykonania w nieokreślonej przyszłości. Napęd Warp, znany fanom Star Treka, oraz różne jego odmiany, które działają na zasadzie zbliżonej do hipotetycznie możliwego Napędu Alcubierre’a. Sztuczka w uproszczeniu polega na tym, że sam statek nie będzie poruszać się z prędkością większą od prędkości światła, ale będzie zakrzywiać czasoprzestrzeń kurcząc ją przed sobą, a rozciągając za sobą. Wariacją jest zamknięcie statku w bąblu przestrzennym i poruszanie się bąbla, bo przestrzeń teoretycznie może się poruszać z prędkościami nadświetlnymi. Dlaczego więc tego nie robimy? Cóż nie potrafimy wytworzyć ujemnej energii ani nawet nie wiemy czy materia egzotyczna, która mogłaby mieć ujemną masę w ogóle istnieje. Są to zawsze napędy bardzo zaawansowane technologicznie i zazwyczaj wymagające ogromnych energii niemożliwych do nawet teoretycznego osiągnięcia przy naszym poziomie rozwoju. Drugim najpopularniejszym sposobem jest korzystanie z różnych tuneli czasoprzestrzennych. Tunel czasoprzestrzenny, początkowo też nazywany mostem Einsteina-Rosena jest też teoretycznie możliwy. Największymi wadami klasycznego modelu jest to, że nawet jeśli może istnieć jest niesamowicie niestabilny, o mikroskopijnej średnicy i jednokierunkowy. Jednak jak to w nauce teoretycznej zmiany są często niespodziewane i gwałtowne, więc może istnieją przemierzalne wormhole? Ta metoda podróży jest dość często odkrywana przez przypadek w czasie podróży podświetlnych lub w wyniku wykrycia jakiejś anomalii. Oznacza to, że nawet stosunkowo prymitywne technologicznie gatunki mogą z nich korzystać. Nasz wszechświat nie pozwala na podróże z prędkościami większymi niż światło, ale czy każdy? Sama idea multiwersum, wszechświatów równoległych i innych wymiarów jest głęboko zakorzeniona w mechanice kwantowej i teorii strun. Bardzo chciałbym to jakoś przystępnie wytłumaczyć, ale mogę jedynie spróbować używając analogii i uproszczeń. W bardziej klasycznych modelach nasz wszechświat posiada cztery wymiary: trzy przestrzenne i czas. Jednak w teorii strun ma ich dziesięć (lub 26), tylko te nadmiarowe są skompresowane i w zasadzie pomijalne (przynajmniej przy naszym poziomie technicznym). Z teorii strun przechodzimy do teorii superstrun (ma to być jedna z możliwych teorii wszystkiego, co ma sprawić, że wynik każdego dośw. fizycznego będzie możliwy do przewidzenia; aktualnie najbliższe temu są próby połączenia mechaniki kwantowej i teorii względności). Trochę ucinając tłumaczenia, które może zrozumieć doskonały fizyk – duża liczba wymiarów zmienia fizykę. Umożliwia to istnienie alternatywnych wszechświatów o prawach naszego, ale które inaczej się potoczyły jak i i do, a to nas tu interesuje, takich co mają inne prawa fizyki. Także takie co umożliwiają podróże z prędkościami nadświetlnymi. Wystarczy wtedy tylko przeskoczyć do innego wymiaru/wszechświata przelecieć ile się chciało i wrócić. Nie mam pewności, ale takie podróże wymagałyby większego poziomu zaawansowania technologicznego niż zaginanie czasoprzestrzeni w napędzie Warp. Kilkukrotnie też spotkałem się z uniwersami gdzie podróże nadprzestrzenne są zabójcze i trzeba wprowadzić się w coś głębszego od hibernacji (w zasadzie śmierć kliniczna) by przeżyć podróż przez nie. Inne prawa fizyki mogą być pożądane, ale i zabójcze. Teleportacja. Gwiezdne wrota i pokrewne. Podróż, która umożliwia niemal natychmiastowe przemieszczanie się pod warunkiem, że jest to podróż do miejsca z odpowiednią bramą lub urządzeniem odbierająco-nadającym. Największą wadą tej metody podróży jest, że trzeba podświetlnie dotrzeć do miejsca docelowego by następni mogli dostać się tu szybciej. Teleportacja jest możliwa. Jednak póki co, a może i w ogóle jest to teleportacja kwantowa, która nawet złotej rybki nie przeniesie nie wspominając o kilkusettonowym statku kosmicznym. Drugim problemem jest fakt, że nie umożliwia przekazu informacji, a co za tym idzie samej teleportacji z prędkościami nadświetlnymi. Ta metoda podróżowania stwarza też filozoficzne problemy – teleportacja zabija. Zabija niszcząc całkowicie obiekt lub istotę w punkcie A i odtwarzając w punkcie B. Niby w obu punktach jest taka sama, ale czy jest tą samą istotą? To są wszystkie mające jakieś podstawy naukowe napędy nadświetlne jakie znam. Jak widać większość z nich bazuje na hipotezach, które wymagają specyficznej budowy wszechświata lub egzotycznych materii i energii – większość z tego ma powiązania z fizyką kwantową, która jest dziwna i niezrozumiała dla przeciętnego człowieka. Tak, dziwna, a przynajmniej nieintuicyjna. Stany, które nie istnieją dopóki nie zaistnieją, ale potem jak zaistnieją to istnieją od czasu przed ich zaistnieniem; dualności wszelakie, nioznaczoność etc. Nasze poznanie wszechświata nie wyklucza, ale też nie potwierdza istnienia przynajmniej części z nich. Kiedyś antymateria byłaby nie do pomyślenia – materia, która w kontakcie z materią prowadzi do całkowitej anihilacji i wyzwolenia ogromnych ilości energii? Absurd. Jednym z obecnie znanych nam problemów szybkich podróży w kosmosie jest bezwładność oraz fakt, że ludzie są w stanie przeżyć tylko ograniczone przyspieszenia. Podróż z prędkością 0,9c byłaby spokojna, ale przyspieszenie do takiej prędkości w godzinę zrobiłoby z ludzi czerwonawy mus. Drugim jest poruszony na początku fakt, że próżnia nie jest taka pusta.
  10. Takie oto dzieło trafi do kin 20. października. Mam nadzieję, że trailer nie zawiera wszystkich fajnych scen, jakie są w filmie, bo zapowiada się ciekawie. Jest podróż w czasie, Warszawa i trochę efektów specjalnych. Cytując opis trailera:
  11. Już wkrótce brytyjski Channel 4 wraz z Amazonem pokażą nową serię SF. Kojarzycie Black Mirror? To właśnie na owym kanale się narodziło. Teraz, gdy jest w netflixie stacja próbuje zastąpić go w ramówce właśnie tą nową serią. Serial ma być oparty na podobnym schemacie co Black Mirror - każdy odcinek będzie osobną zamkniętą całością z inną obsadą. IMO jest na co czekać - proza Philipa K. Dicka to coś niesamowitego i niejednokrotnie można się było przekonać że da się ją dobrze adaptować na duże i małe ekrany. Obsada też robi wrażenie - w jej skład wchodzą m. in. Brian Cranston, Liam Cunningham, Benedict Wong, Anna Paquin czy Steve Buscemi. Scenarzyści też mają ciekawe dokonania na kontach. Pierwszy odcinek zostanie wyemitowany już w niedzielę 17.09 o 21:00 GMT (czyli 22:00 naszego czasu). Kto będzie oglądać niech da znać, czy się spodobało. Więcej (w tym opisy i najważniejszą obsadę poszczególnych odcnków) znajdziecie tutaj.
  12. Czekam i czekam na 3.0 i SQ 42. Zerkam na forum, oglądam stronę RSI i już cholery dostaję od tego czekania. Może więc dla odmiany pograć troszkę w RPG w podobnych klimatach? Wszyscy siedzimy jednak w temace space - simów. Być może są też jacyś wielbiciele gier fabulrnych, albo tacy co chcieliby temat poznać. Szukam 2-3 graczy do sesji w Travellera (5ed/Mangoose). System traktuje z definicji o podróżach międzygwiezdnych w odległej przyszłości. Zwykle gracze tworzą statek-firmę (najczęściej biorą statek na kredyt) i starają się jakoś wiązać koniec z końcem. System jest dość realistyczny, walka boli (czy to kosmiczna, czy bezpośrednia). Jest też w miarę prosty system projektowania statków (jak ktoś nie chce gotowca a własny projekt - mile widziane) Podaję link do mapy, tworzonej od wielu lat przez pokolenia graczy (scroll myszy przybliża i oddala) - aby pokazać ogrom znanego wszechświata (opracowywany przez graczy od 40 lat): https://travellermap.com Prowadzę najczęściej przez Team Speak, wieczorami. Jeżeli będą jacyś zainteresowani to zapraszam na priv
  13. Yodokus

    film Arrival

    Film godny uwagi, chociaż nie wszystkim się spodoba zawiła i mroczna fabuła oraz zakończenie zmieniające obraz całego filmu i jak w moim przypadku rodzące pytanie: czy to co ja właśnie oglądnąłem to było jest czy będzie. Świetne kino i dobra muzyka.
  14. Tecon

    Ulysses 31

    Kto pamięta? Ja jako dzieciak oglądałem 'coś z takimi niebieskimi', ale nie pamiętałem ani tytułu ani fabuły A chyba warto odświeżyć, bo podobno to to dobre było (jak na lata 80te), The Ulysses 31 Restoration Project - playlista, wszystkie 26 odcinków, po angielsku
  15. W skrócie: Heroes of the Storm - World of Warcraft + domieszka rts'a ze Starcrafta + jeszcze więcej Starcrafta = Supernova. News: http://www.gamespot.com/articles/starcraft-2-meets-league-of-legends-in-new-sci-fi-/1100-6428360/ Link do gry: https://supernovagame.com/ Aktualnie gra jest w fazie open beta więc już można grać.
  16. Hejo. Z racji tego ze od dłuższego czasu gram sobie w Aurorke. Jednocześnie Quil18 i EnterElysium rozpoczęli stream Let"s play, przez co zabili main site i wiki. Chciałem rozpocząć wątek o tej grze. Czy ktoś jeszcze grał, gra, lub zamierza pograć?. Można coś pogadać w tym temacie ew. mogę coś pomoc w ramach tego co sam się już nauczyłem. (na jakieś większe tutki to jednak TS bo to już może buc tl:dr ) Gra naprawdę fajna dla każdego kto lubi hybrydowe turówki w kosmosie. Linki http://aurora2.pentarch.org <- Main Site http://aurorawiki.pentarch.org/index.php?title=Main_Page <- Wiki http://aurora2.pentarch.org/index.php?topic=5663.0 <- Topic z instalka aurora.iosphe.re/Aurora_latest.zip <- Instalka ( jak by main site padł )
  17. Mam do was pewną zagwozdkę: Co to niby jest ten MUD (Multi User Dungeon)? Jeśli wiecie: znakomicie A jeśli nie - to macie odp: http://pl.wikipedia.org/wiki/MUD_%28RPG%29 Gracie w jakieś MUD-y warte polecenia? A jeśli tak, to może wskoczylibyśmy całą ekipą i sobie pograli, co?
  18. Nie widziałem nakazu żeby prezentowane gry były tylko komputerowe, a jako fan przestarzałych i prymitywnych gier figurkowych i planszówek (i ponieważ zaklepaliście większość fajnych tytułów) chciałbym wnieść coś do hivemind'u. Kiedy jeszcze byłem młody i naiwny (4 lata temu) uwielbiałem bitewnego warhammera. Myślałem wtedy że to frustrujące, niezbalansowane, exploitogenne monstrum jest szczytem tego co można osiągnąć bez komputerowego wsparcia. AH! Jakże się myliłem! Infinity to gra sci fi dziejąca się kilkaset lat do przodu. Ludzkość zdobyła gwiazdy, źli kosmici zaatakowali itp itd. Fluff jest na przyzwoitym poziomie ale nie powala na kolana. Ważny jest gameplay. Gra się zazwyczaj tylko kilkoma jednostkami zamiast całych armii wystawianych w innych bitewniakach co znacząco obniża koszty wejścia w hobby. Można wystawiać jednostki od lekkiej piechoty, przez zdalnie sterowane drony i pancerze wspomagane, po wielkie TAGi (naprawdę duże pancerze wspomagane). Dodatkowym atutem jest to, że modele są przepiękne i utrzymane w estetycznej, ghost in the shellowej konwencji. Np jednostka na której wyjście czekam od 4 miesięcy: Twórcy osiągnęli świetny balans, gdzie nie ma rozpisek które przejdą przez wszystko jak przez masło a niektórych armii nie ma nawet po co wystawiać w turniejach. Opcji taktycznych jest naprawdę dużo, zwłaszcza z uwagi na wspólną dla wszystkich modeli w grupie pulę rozkazów i obecność tzw tury reaktywnej, podczas której gracz nie ruszający akurat modeli może w pewnym stopniu kontrować ruchy przeciwnika zamiast stać jak kołek i zdejmować kolejne modele ze stołu. Oficjalna strona gry to http://www.infinitythegame.com/ Mają tam materiały o grze i komplet zasad nowej, trzeciej edycji za darmo do ściągnięcia. Jakby ktoś był zainteresowany, jestem otwarty na opcję instruktażowego meczu, najlepiej w okolicach Krakowa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności