Przez
zaraz
Cześć.
Opowiem Wam historię z soboty wieczora (14.05.2016). Coś tam sobie robiłem, nie koniecznie przy laptopie. Stał sobie włączony i tyle. Nagle na telefonie pojawiło mi się powiadomienie od paypala, że własnie wyszły z mojego konta dwie transakcje na łączną kwotę 246 dolarów... No to ja do komputerka sprawdzić co to się dzieje. No i rzeczywiście. Na paypalu dwie transakcje zatwierdzone... Dzwonię do nich się zapytać o co chodzi. Przecież nikomu loginów i haseł tym bardziej nie podawałem. No ale przecież sobotę mamy i automatyczna sekretarka prosi, że mam dzwonić w poniedziałek od 8... A tutaj w między czasie na laptopku mi się strona otwiera jakaś. Sama tak o. Kursor sobie chodzi. No kurde TeamViewer. Otworzyła się jakaś koreańska strona i zaczęła wyklikiwać kolejną transakcję na 236$. Rozłączyłem delikwenta. Więcej się nie połączył.
Sprawę zgłosiłem do paypala, ale niestety nie są w stanie mi pomóc, ani anulować tych dwóch operacji, gdyż logowanie do paypala nastąpiło z mojego własnego komputera. Karta kredytowa była dodana a paypal nie posiada żadnej dodatkowej weryfikacji, chociażby po numerku CVV... Co dziwne, żeby kartę usunąć numerek ten trzeba podać. Do transakcji już nie Takim oto sposobem jestem tysiąc złotych polskich w plecy. Zasiliłem konto jakiegoś koreańskiego dzieciaka w złoto do jakieś gry...
Jedyną zagadką dla mnie jest to, jak on się dostał do mojego teamviewera. Ja go często używam, haseł nikomu nie podaję, numerów ID tak samo...
Morał z tego taki, że nawet Twój własny komputer nie jest bezpieczny